Jedna odpowiedź na “Po premierze…”

1. Wojtek S.
   

   23 czerwca, 2006
   
   

   Witam. Ja też byłem na niedawnej premierze i na tej przed laty też… Mnie osobiście bardzo się podobało. Świetne makijaże, fajne stroje, dobre zagospodarowanie sceny (jak to brzmi…), pomysł całości, choć tu jeszcze bym spróbował coś doszlifować, myszki (dla mnie rewelacja). Fatalną natomiast sprawą było nagłośnienie, to miało bardzo duży wpływ na brak czytelności tekstów i ogólny wyraz artystyczny! Przerabiałem to wiele razy, bo jestem blisko tej branży. Gdyby na przykład był mocny i soczysty dźwięk (tzw. mięso) to byłby zupełnie inny odbiór, a tak to momentami miałem wrażenie, że jestem na festynie w jakiejś małej mieścinie i nie chodzi mi tu o występ tylko o nagłośnienie i pracę akustyka, który uważa że jak słychać muzykę i wokale to jest SUPER… Wielki minus dla akustyka!
   Sam wiem jak trudno coś takiego stworzyć, od pracuję z dzieciakami i osobami niepełnosprawnymi. Czytając niektóre komentarze dochodzę do wniosku, że każdy z Was (szczególnie ci krytycznie nastawieni) potrafił by coś takiego stworzyć. No to proszę….
   To nie jest takie proste, przecież to nie jest zbiór pojedynczych, oderwanych od siebie elementów, lecz szereg scen, które tworzą całość. I chylę czoła przed osobami, które stworzyły tą całość.